To dopiero była …dłuuuga noc… Jeżyki zaopatrzeni w same niezbędne przedmioty, z wielkimi bagażami stawiły się w przedszkolu, by zostać tu na noc… Niektórzy z lekko niewyraźnymi minami szli na górę po schodach… Ale na tęsknotę nie było czasu, bowiem musieliśmy przygotować sobie miejsca do snu podejmując wreszcie decyzję, kto przy kim będzie spał… Nie obyło się bez kilkakrotnych przenosin całych pieleszy, bo przecież koledzy na pewno mają lepiej, weselej… Gdy już wreszcie ustawiliśmy materace i leżaki, to parada zaczęła się z powrotem, bo przecież koledzy mają lepiej, weselej… Na szczęście towarzystwo zgłodniało i zaczęła się kolacja… Jedliśmy domowe pokaźne zapasy, kanapki. W końcu ściemniło się i z latarkami w garści ruszyliśmy na poszukiwanie „skarbu”. I jeszcze była dyskoteka piżamkowa i prawdziwa bitwa na poduszki! Ledwie żywi doszliśmy do leżaków, ale potem były bajki z płyty (jedna, potem druga, trzecia)… Obowiązkowe drapanie po pleckach, głaskanie, mruczenie kołysanek uśpiły w końcu naszych milusińskich. Dziękujemy Rodzicom za liczne przybycie, zabawę i za zaufanie!